Witam! Od jakiegoś roku, lub dłużej czułem dziwny ból w kolanie, byl bardzo silny, i kiedy kopałem piłkę, nieraz nie mogłem potem chodzić. Pod koniec maja kupiłem sobie ściągacz, kiedy w nim grałem, było znacznie lepiej, ból ustąpiał, i praktycznie wcale go nie czułem. Grałem w nim ok. miesiąca, potem mieliśmy koniec sezonu i przerwę miesięczną w trenowaniu, po powrocie nie ryzykowałem, grałem w ściągaczu aż nagle w połowie września, ból całkowicie ustąpił. Zapomniałem ściągacza na trening, trenowałem bez i nic nie czułem. Po ok. miesiącu uraz jednak się odnowił, początkowo znów zacząłem grać w sciągaczu, ale zaczynałem mieć tego dosyć, więc poszedłem do lekarza, klubowy lekarz powiedział, że mam zapalenie ścięgna zginacza. Nie wiedząc co to jest, nie mogąc znaleźć żadnych informacji nie przejąłem się zbytnio, bo wkońcu blisko 2 lata z tym grałem. Następnie przeczytałem newsa o pewnym piłkarzu, który ma zapalenie ścięgien i 2 lata NIEgra, byłem zszokowany, miałem tylko nadzieję, że u mnie "zapalone" jest inne ścięgno, i szybciej wrócę na boisko. Po tygodniu ponownie poszedłem do klubowego ortopedy, tym razem powiedział że mam zapalenie gęsich stópek, i mam stawić się u niego na następny dzień po skierowanie. Dał mi skierowanie na rehabilitacje, 10 razy laser, fenoforyza(nie wiem jak to się pisze, były to bodajże ultradźwięki, ale nie jestem pewien.) i terapuls. Przez 2 miesiące czekałem aż przyjdzie mój termin, oczywiście od pierwszej wizyty u lekarza, nie miałem żadnego kontaktu z piłką, poza ppojedyńczymi kopnięciami z nudów. Po 10 dniowej rehabilitacji, poszedłem na boisko aby trochę pokopać i "przetestować" nogę. Cały czas bolało, aczkolwiek nieco lżej. We wtorek byłem u lekarza na kontroli, przejżał mnie, przemacał kolano i powedział że jednak ścięgno zginacz. Kazał mi robić następujące ćwiczenie: Napinać mięśnie nogi, a następnie uginać i prostować ją w kolanie. Mam też smarować miejsce bólu Voltarenem. Przy wykonywaniu ćwiczeń, noga tylko boli, a nie widać żadnej poprawy. Czy jest jakiś sposób, prześwietlenie, aby dokładniej zobaczyć co mi jest? Czy nie mam żadnego naderwania więzadeł, czy nie wiem czego innego. Bo ten lekarz mnie dobija, chciałbym się też dowiedzieć, czy zapelenie ścięgna zginacza, które u nie zdiagnozował jest groźne tak jak u wspomnianego wcześniej piłkarza, czy mogę z tym grać, czy jest potrzebny jakiś stabilizator? |