Witam. miesiąc temu przeszedłem artroskopie kolana po urazie. Wykryto uszkodzenie 1 stopnia łakotki przyśrodkowej oraz usunięto zerwany kikut więzadła ACL. Okres pooperacyjny przebiegł bez żadnych komplikacji. Najlepsze jest to ze po 2 tygodniach od operacji wszedłem na rower (w ramach rehabilitacji bo na NFZ 3 miesiące kolejka), chodzę na siłownię, noga nie dokucza, nie odczuwam żadnej niestabilności, miałem zanik mięśnia około 5cm teraz już brakuje mi 0,5cm w obwodzie. Mam pytanie i proszę o konkretna odpowiedź na nie osób po podobnych przejściach. Czy rekonstrukcja jest niezbędnie potrzebna? Nie uprawiam sportów które obciążały by kolano w nieanatomiczny sposób( piłka nozna, koszykówka, siatkówka etc) bez żadnych nagłych skretów kolana nawrotów itp. Czy istnieje możliwość, aby uniknąć rekonstrukcji, po której nie profesionalna rehabilitacja może mi tylko pogorszyć obecny stan? Czytałem opinie ludzi którzy przed i po rekonstrukcji nie odczuwali żadnej różnicy, lub wręcz przeciwnie, kolano zaczęło sprawiać im coraz to większe problemy. Prosze o rade |