Grupa: Użytkownik
Posty: 2 #898560 Od: 2012-3-20
| Mój tata grał ze mną i z kumplami z koszykówkę i podczas akcji przy koszu ktoś skoczył mu nie chcący na owe ścięgno. Ból był natychmiastowy. Tacie wydawało się, że to tylko skurcz. Lecz już około miesiąca "buja się z tym" i dalej jest tak jak było. Był u różnych lekarzy ( rodzinny, ortopeda, sportowy itd. ) żaden mu nie pomógł. Zaczęło się od noszenia opaski usztywniającej na nogę. Potem była chyba proteza nie wiem jak to się nazywa. W każdym razie to też miało usztywniać tylko, że jeszcze bardziej, ale mój Tata ma cały czas tą nogę spuchniętą i kuleje. Przy noszeniu tej opaski i protezy cały czas bardziej puchła mu ta noga. Prosiłbym o wypowiedź tych co takie coś przeżyli, jak to się skończyło w ich przypadku lub lekarza, który się na tym zna... Bo dodać cierpienia jest na prawdę łatwo... |