Witaj na forum ortopedycznym <(^.^)>

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » URAZ STAWU KOLANOWEGO

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

uraz stawu kolanowego

bóle, lekkie niestabilności
  
darekocur
26.10.2008 11:37:30
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk

Posty: 102 #170337
Od: 2008-10-26
17 sierpnia uległem wypadkowi podczas treningu na szosie (pasjonuje się kolarstwem szosowym) auto wymusiło pierwszeństwo i uderzyło mnie w lewe kolano ( ja jechałem prosto).
Wypadek miał miejsce w Gdyni na ulicy Wiczlińskiej, lekarze wywnioskowali podejrzenie uszkodzenia więzadła przedniego krzyżowego i uszkodzenie więzadła bocznego przyśrodkowego, powiedzieli również że konieczna może być rekonstrukcja więzadeł.
Obecnie jestem dawno po zdjęciu szwów, gipsu i rehabilitacji co dziwne po 2 tygodniach rehahbilitacji lekarz nie skierował mnie na dalszą.
7 listopada ide na wizyte żeby dowiedzieć sie w końcu czy nareszcie mogę iść do pracy, ruszam się bez kul jeżdże na rowerze i nie odczuwam przy tym żadnych dolegliwości, chodzę ale utykam niestety, bóle (do zniesienia) odczuwam w nocy gdy leże i przewracam się z boku na bok.
Kolano nie jest jeszcze w pełni stabilne ale nie ma co prawda takich luzów jak krótko po wypadku.
Ortopeda stwierdził występowanie płynu w stawie kolanowym ale nie jest go na tyle żeby trzeba było "punktować", dotychczas miałem tylko robione badania: tomografia i rentgen (w dniu wypadku), 2 miesiące po wypadku kolejny rentgen, słyszałem coś o rezonansie magnetycznym ale nikt mnie na nic takiego jeszcze nie skierował, wiem że trudno się na to badanie dostać i czas oczekiwania jest niekrótki.
Stawu kolanowego nie można do pełna wyprostować ani maksymalnie zgiąć, ból opuchlizna jest co prawda mniejsza ale nie mogę tak zgiąć kolana żeby np. kucnąć, prace mam stojącą dużo chodzę.
Nie wiem od ortopedy jeszcze nic konkretnego np. czy operacja będzie czy obejdzie się bez niej, nie wiem czy dopuści mnie do pracy (zwolnienie mam do 16 listopada).
Może ktoś ma doświadczenia z urazami stawów wypowie się?

  
Electra19.05.2024 19:15:52
poziom 5

oczka
  
wicek73
31.01.2009 12:44:05
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 8 #216251
Od: 2009-1-31
Witam. Może zacznę od końca. Operacja musi byś jeżeli masz zerwane wiązadła. Zwłaszcza jeżeli masz zamiar jeszcze trochę pokulać się na rowerze. Zalecana jak najszybsza. Bo...:
1, zapewne jeździsz wpięty w bloki i ciągniesz nogę do góry rozciągając w ten sposób pozostałe ścięgna i wiązadła w kolanie. Prowadzi to powstania tzw szuflady, czyli kolano zaczyna poruszać się luźno przód/tył.
2, duże obciążenia w dłuższym czasie mogą prowadzić do artrozy czyli zwyrodnienia chrząstki stawowej w stawie kolanowym (rower)
3, dopóki jesteś aktywny szybciej przejdziesz przez rehabilitację po rekonstrukcji
Wiele rzeczy na ten temat znam z autopsji. 11.12.2008 miałem robioną rekonstrukcję twoich wiązadeł.
Porady:
-zrób rozpoznanie terenu, kto w twoim regionie obsługuje sportowców i tam celuj (ja zaliczyłem 6 kowali zanim się zdecydowałem-mógłbym o tym felieton napisać)
-operacja może być też daleko od sweet home - czasem w mniejszych ośrodkach są lepsi artyści niż w jakiej stolicy. ważne jest żeby
-jak jest płyn w kolanie i przeszkadza to ściągaj
-jak już będziesz szedł pod nóż to upewnij się, że rekonstrukcja odbędzie się jedno etapowo (taki jest obecnie standard światowy - i jak kowal mówi, że on robi dwuetapowo bo inaczej się nie da, albo,że tak lepiej to powiedz mu żeby się douczył)Dlaczego nie dwuetapowo? Bo po co masz być dwa razy dłubany, dwa razy przechodzić przez rehabilitację, dwa razy męczyć wątrobę środkami przeciw bólowymi, dwa razy leżeć w szpitalu,dwa razy być na zwolnieniu, dwa razy szukać pracy (ja musiałem i teraz też muszę)
  
darekocur
31.01.2009 20:58:27
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk

Posty: 102 #216622
Od: 2008-10-26
Nie wiem czy tylnego nie mam walniętego a możliwe żeby przednie i tylne krzyżowe robić w jednej operacji?
Rezonans miałem robiony już miesiąc czekałem, w tym tygodniu czekam na wyniki i na ustalenie terminu zabiegu.
Jedno jest na pewno do robienia skoro ucieka mi piszczel do przodu.
Boje się operacji ale chce to mieć bo innaczej sobie nie wyobrażam, wiem że dają znieczulenie w krzyż .
A jest coś takiego jak uśpienie pacjenta przy znieczuleniu w krzyż na czas zabiegu nie mam na myśli znieczulenia ogólnego.
Byłem po wypadku 3 miesiące na zwolnieniu 2 miesiące porobiłem i znowu jestem od 19 z tym szukaniem pracy masz racje coś czuje że mnie się pozbędą.
Zanim zoperują i rehabilitacja...
  
wicek73
08.02.2009 08:05:29
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 8 #221700
Od: 2009-1-31
wiem, że wielu ludziw Polsce robi to ciągle po staremu, czyli wieloetapowo. Powtarzam! Pytaj się czy nie da się tego zrobić za jednym zamachem. Ja jestem 2 miesiące po rekonstrukcji i bez żadnej specjalistycznej rehabilitacji śmigam po domu bez kul. Jedynie schodów trochę się boję.
Jeszcze 3 lata temu w tym samym szpitalu trzymali conajmniej 2 tyg. Teraz jak wszystko jest OK to 7 dni. Wcześniej nie wypuszczali do domu bez własnej ortezy (specjalnego stabilizatora za ok. 600-wtedy)teraz doktor powiedział tak: -Stabilizator, po co to panu? Ma pan to tak zrobione mechanicznie, że nie ma to się panu skręcić. Stabilizacja jest pełna boczna i rotacyjna, to zostało sprawdzone przed zakończeniem zabiegu, nic nie trzeba rozciągać na siłę. Ma się zagoić i trzeba ćwiczyć zwłaszcza czworogłowy.
Po jego słowach od razu poczułem się zdrowy. dodam, że zaraz po zabiegu sprawdziłem czy da się zgiąć nogę. Zanim nie puściło znieczulenie do końca własnymi mięśniami zrobiłem ugięcie 45 stopni. Dalej się bałem.
Jeszcze raz musisz gościowi marudzić, że zależy ci żeby zrobić to jednoetapowo bo praca, rodzina etc.
Czuję, iż jestem już dobrze wygojony w środku i teraz brakuje mi prawdziwej rehabilitacji, żeby odbudować masę mięśniową, dynamikę i odblokować się psychicznie.
  
darekocur
08.02.2009 10:47:42
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk

Posty: 102 #221725
Od: 2008-10-26
byłem u jednego gościa który mnie pokieruje na dobrego ortopede który rzekomo ma mnie operować ale powiedział że to może być w kilku operacjach tyle że ten koleś jest chirurgiem ogólnym i starej daty ok. 55-60 lat, a facet który mnie ma operować ma gdzieś 40-45 lat.
We wtorek ide na płatną wizyte 120zł do tego ortopedy zobacze co mi powie wyniki z rezonansu mam, oprócz uszkodzonego więzadła przedniego mam uszkodzone łąkotki podtorebkowe i typu "rączki od wiadra", ponaciągane pozostałe więzadła, chondromalacja rzepki II stopnia, - tak opisane w wynikach rezonansu tam oczywiście więcej napisane ale ja to ukróciłem.
Mam nadzieje że ta operacja szybko się odbędzie, boje się nie wiesz może czy jest możliwość wyłączenia mojej świadomości podczas zabiegu tak żebym nic nie słyszał ani nie widział - obudzić sie po wszystkim - jest coś takiego przy znieczuleniu miejscowym czy konieczne znieczulenie ogólne aby mieć wyłączoną świadomość?
Ja obawiam się że strace prace od 19 stycznia jestem znowu na zwolnieniu, koleżanka z pracy miała robioną artroskopie ale nie więzadła tylko rzepka była uszkodzona i przy znieczuleniu w krzyż wyłaczyli jej świadomość nie wiem jak to zrobili środek nasenny dożylny?
Jestem strasznie zestresowany a co to będzie w szpitalu oni chyba biorą pod uwagę stres pacjenta co w tym przypadku robią?
Już do kolarstwa szosowego prawdopodobnie nie wrócę zbyt dużo straconego czasu mnie to kosztowało, wole zmienić rower na MTB po ścieżkach jezdzić i ze zwykłymi pedałami a nie zatrzaski więzadło krzyżowe tak naprawdę mi poszło gdy rower mi wykręcał nogę w powietrzu gdy odbijał się od podłoża do dachu samochodu pirata a nie przy jego bocznym uderzeniu.
  
wicek73
08.02.2009 16:02:30
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 8 #221858
Od: 2009-1-31
Wiek artysty nie ma znaczenia ale przeważnie ci bez "wielkiego" nazwiska bardziej dbają o swoje samodoskonalenie. Mnie robił kolo co kilka lat temu się tylko przypatrywał ale zainwestował w siebie pojechał za granicę. Teraz ma opanowaną nową technikę i lepsze, szersze spojrzenie na problem. Nie myśli kategoriami:
-więcej wizyt u mnie to więcej kasy dla mnie
-zrobimy wieloetapowo to będzie do mnie chodził dwa razy częściej- dwa razy więcej kasy
Gość pracuje nad swoim wizerunkiem zawodowca choć prywatnie to trochę hippis.
Większość z nich to *****(męskie narządy płciowe) albo pseudo-ortopedzi. Jak wcześniej wspomniałem zaliczyłem ich wielu i zdarzyli się tacy co nie potrafili zdiagnozować zerwanego wiązadła, nie raczyli zainteresować się bliznami po wcześniejszej artroskopii albo ich po prostu nie zauważyli.
Tu w Poznaniu jest kilku magików od kolan, (nawet robią piłkarzy 1 ligi) ale i oni skłaniają się do wieloetapowych zabiegów [bo wygodniej wg. mnie].
Jak będziesz chciał to dam Ci namiar na mojego artystę albo gościa z poznania, ale ten drugi zaczyna śpiewkę o prywatnej klinice i 7-tys i odległe terminy czyli 6 -cy i więcej (oczywiście jest opcja na NFZ bo gość pracuje w dużym szpitalu i tam to robi).
Tak na prawdę to poleciłbym Ci mojego artystę bo w tym roku oddali tam nowy blok operacyjny i pielęgniarki mówiły mi, że kosmos. Możesz tam zostać na miesięczną rehabilitację.
MOże tym razem z innej beczki. Pomyśl nad prawną stroną twojego wypadku. Na pewno była policja czy karetka. Jest protokół z wypadku, orzeczenie o winie itd. Co za tym idzie? Zostałeś narażony na straty moralne, zdrowotne, doznałeś trwałego uszczerbku na zdrowiu fizycznym i psychicznym oraz straty materialne (rower-szosówka nie jest tania; sam kręcę trochę MTB i mój składak z tanich części to 2-ka z kawałkiem). Idea jest taka: idziesz do adwokata naświetlasz sprawę i niech chłopak na was zapracuje. Twoja rehabilitacja będzie kosztować (np: jedna sesja u fachowca-rehabilitanta kadry piłkarskiej w szczecinie to 70 zł a po rekonstrukcji czas rekonwalescencji może trwać do 6 m-cy[policz]), stałeś się mniej wydajny w pracy (tak wymyślam bo nie wiem jaki jest jej charakter), mniej zarobiłeś bo chorobowe to 80% stawki, wydałeś mnóstwo kasy na prywatne wizyty u specjalistów, jeżeli adwokat zagwarantuje ci wygraną to możesz iść na zabieg prywatnie w najlepszej klinice, itd. Kierowca ma polisę OC więc go to nie zaboli a ty poczujesz ulgę psychiczną a portfel "nabierze kształtów rubensowskich".
Ja bym nie żałował pirata.
  
darekocur
08.02.2009 18:35:29
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk

Posty: 102 #221955
Od: 2008-10-26


Ilość edycji wpisu: 2
To już postanowione nie musze gdzieś po Polsce jezdzić przecież w moim mieście też są ortopedzi dobrzy, jeżeli chodzi o ubezpieczenie - odszkodowanie z OC pirata to zbyt mało dostałem rower olałem ale za straty zdrowotne dostałem tylko 4300zł byłem w kancelarii prawnej i napisali odwołanie czekam na decyzje.
Teraz we wtorek na wizytę i jak najszybciej chce wiedzieć kiedy zabieg.
A praca cóż jak ci wspominałem już drugi raz jestem na zwolnieniu jedną nogą na bezrobociu podejrzewam że strace te robote tym bardziej jak zabieg nie będzie jednoetapowo, prace miałem stojąco-chodzącą dużo też dżwigałem.
Nie zależy mi na tym żeby zarobić mam to gdzieś, nie jest mi jednak obojętne moje zdrowie i od tego jest odszkodowanie żeby pokryło koszty wizyt, zabiegów, rehabilitacji.
Przecież nierealne jest czekanie na taki zabieg pół roku i więcej bo niemożliwe jest wtedy zachować prace, a tak było dobrze wcześniej ostatni raz pracowałem w 1999r. tylko 3 miesiące na umowe o prace potem aż do 2007 roku tułałem się po firemkach na umowe zlecenie a teraz znowu mam problem i to zdrowotny nie liczę na to że uratuje prace jak będę miał czekać i potem wielomiesięczna rehabilitacja.
  
wicek73
11.02.2009 07:33:08
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 8 #223656
Od: 2009-1-31
4300..... starary nie daj się obrażać!!!!! kilkanaście lat temu moj ojczym bez żadnych złamań dostał 15000
  
darekocur
11.02.2009 09:57:00
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk

Posty: 102 #223674
Od: 2008-10-26
Mam depresje, jestem załamany...
Wczoraj byłem na płatnej wizycie u ortopedy który ma mnie operować i zapomniałem zdjęć rentgenowskich co prawda stare miałem w domu ale z 2008r. z października on wymagał aktualnych będę musiał je w tym tygodniu zrobić i do niego się udać.
A dlaczego wymagał aktualnych bo.. w wynikach rezonansu napisane jest: -stan po złamaniu kłykcia bocznego kości piszczelowej z obniżeniem wysokości obwodowej części powierzchni stawowej o ok. 5-9mm i uszkodzeniem chrząstki stawowej -pourazowa chondropatia IV stopnia.
Powiedział że nie ma sensu prędzej wykonywać rekonstrukcji więzadeł aż nie zostanie skorygowana wspomniana wysokość powierzchni stawowej a zabieg ten nie jest refundowany z NFZ i kosztuje 8000zł polega na wszczepieniu kawałka kości pochodzenia zwierzęcego tzw. białkowej, po tym można przystąpić do rekonstrukcji więzadeł.
Stwierdził że to długa droga czekają mnie na pewno 2 a może i nawet 3 zabiegi operacyjne.
Kancelaria prawna wysłała odwołanie od wysokości tego śmiesznego odszkodowania ale co z tego skoro o wysokość 10000-12000zł powiedziałem to ortopedzie i powiedział że to i tak za mało, i co można pisać następne odwołanie czy zakładać sprawę cywilną o matko to koszta a jak nie wygram...
Momentami odechciewa mi się żyć, nie jestem zdolny do pracy nie mogę funkcjonować jak inni normalni ludzie.
  
wicek73
11.02.2009 20:30:09
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 8 #224152
Od: 2009-1-31
No to nic innego jak zakładać sprawę cywilną i to na grubą kasę. Wiem, że to co napiszę to dużo ale:
-uraz psychiczny
-straty moralne
-rower
-utrata pracy
-czas potrzebny na znalezienie nowej pracy (pamiętaj o kryzysie)
-trwały uszczerbek na zdrowiu z poważnymi komplikacjami
...myślę, że można dużo wymyślać. Kwota o jakiej myślę to 50 tys. i więcej
zdziwiony
Zapytaj się papugi czy podoła temu zadaniu ajak nie to szukaj skutecznego.
  
darekocur
12.02.2009 09:31:26
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Gdańsk

Posty: 102 #224422
Od: 2008-10-26
Kto to jest papuga?
Rower to kit już na nim nie będę jeździć poza tym za niego już dostałem ale te pozostałe rzeczy to masz racje.
Mam do ciebie pytanie: czy muszę mieć jednego prawnika czy do zakładania sprawy sądowej można iść do innego bo ta prawnik widzę że jest cienka...
Oni za rower wcześniej mi zapłacili 700zł +straty moralne 600zł - tak, tak to nie jest śmieszne ale tak to wyceniła firma ubezpieczeniowa Interrisk (poprzednio Cigna) z oddziałem w Sopocie.
Tylko oni wymagają dokumentacji wiadomo ale czym ty udokumentujesz 50000zł?
Albo jak przedstawisz wcześniej poniesione koszta skoro operacja ma dopiero być, dzisiaj zrobiłem zdjęcia rentgenowskie i trzeba je dostarczyć do ortopedy razem ze starszymi zdjęciami z października 2008r.
Chłopie nie wiem co ci powiedzieć nie mam czasem słów na to co czuje, jaki to smutek...
czuje udrękę jakbym był więźniem własnego ciała.
Dzisiaj idę zarejestrować się do psychiatry.
  
Electra19.05.2024 19:15:52
poziom 5

oczka
  
wicek73
15.02.2009 17:01:10
Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Poznań

Posty: 8 #226608
Od: 2009-1-31
PAPUGA--prawnik
każda wizyta u lekarza- rachunek (mów, że ubezpieczyciel żąda)
Zmiana prawnika - owszem
rower- nie wiem co tam miałeś ale sama rama to min. 300pln
idż do innego prawnika
  
maradona
10.10.2011 14:33:43
Grupa: Użytkownik

Posty: 2 #782607
Od: 2011-10-10
ja też miałem dość poważne problemy z kolanami - więzadła zerwane, 5 tygodni gipsu i takie tam "przyjemności" powrót do zdrowia bardzo ułatwiła mi terapia PST. Robi ją częstochowska klinika (

TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA

) - pytajcie o to lekarzy, bo nie maja w zwyczaju o tym informować, a efekty są naprawdę rewelacyjne
pzdr

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » URAZ STAWU KOLANOWEGO

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Created by Kiwi